Yarisley Silva, Bjorn Otto oraz Matthias Schulze i Ryan Whiting zwyciężyli w dziewiątej edycji mityngu lekkoatletycznego Pedro's Cup w bydgoskiej „Łuczniczce". Kwiatami pożegnano znakomitą tyczkarkę Monikę Pyrek, która zakończyła sportową karierę.
- Mam nadzieję wracać do Bydgoszczy, ale już nie w charakterze zawodniczki - powiedziała Monika Pyrek, odbierając kwiaty i upominki z rąk prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego. Tyczkarka po londyńskich igrzyskach postanowiła zakończyć sportową karierę. Benefis, podczas którego oficjalnie pożegnała się z kibicami, odbył się w styczniu br. w Szczecinie. Teraz skorzystała z zaproszenia organizatorów Międzynarodowego Mityngu Lekkoatletycznego Pedro's Cup Bydgoszcz 2013 i przyjechała po raz kolejny nad Brdę. Tyczkarka w swojej bogatej sportowej karierze wielokrotnie startowała przed bydgoską publicznością. Wśród upominków, które otrzymała zawodniczka, znalazło się coś, co przyda się jej w nowej życiowej roli - mata edukacyjna dla synka sportsmenki i jej menedżera, a od niedawna męża, Norberta Rokity. Maluch ma przyjść na świat w czerwcu.
Po raz pierwszy w historii podczas bydgoskiego mityng Pedro's Cup wyjątkowy przebieg miał konkurs pchnięcia kulą, w którym obok pełnosprawnych kulomiotów rywalizowali także zawodnicy niepełnosprawni. - To było niesamowite wrażenie. Cieszę się, że mogłem być tutaj. Nigdy wcześniej nie startowałem na zawodach, w których zawodnicy sprawni startowaliby równolegle z niepełnosprawnymi. W Niemczech jak do tej pory nie zorganizowano podobnych zawodów - powiedział najlepszy podczas mityngu niepełnosprawny kulomiot Niemiec Matthias Schulze.
W skoku o tyczce triumfowali medaliści z Londynu. Wśród mężczyzn najlepszy okazał się Niemiec Bjorn Otto. - W hali panowała świetna atmosfera. Kibicom dziękuję za wsparcie. Cieszę się ze zwycięstwa, chociaż rezultat mógłby być lepszy. Podczas mityngu testowałem nową tyczkę, co pewnie miało wpływ na osiągniętą wysokość - dodał srebrny medalista olimpijski.
Zgłoś uwagi - uzupełnij wszystkie pola